Wszyscy wiedzieli już od kilku dni, że dzień ten będzie wyjątkowy. Nauczyciele przygotowali propozycje atrakcji dla swoich podopiecznych, a uczniowie mogli wybrać, w których z nich chcą uczestniczyć. Wybór był duży i różnorodny, bo przecież każdy musi być zadowolony w Dzień Dziecka. W szkole od rana unosiły się słodkie zapachy i trwały gorące przygotowania do wielkiego rozpoczęcia świątecznych obchodów. O 9.00 wystartowaliśmy, początkowo grzecznie ustawieni na boisku wysłuchaliśmy słów pani dyrektor Barbary Markowskiej, a potem się zaczęło! Część pasjonatów fotografii wyruszyła    z panem Jackiem Rozmarynowskim na plener fotograficzny, a pozostali oddali się zabawom, grom i rozrywkom plastycznym i tanecznym. Przeciąganie liny (nauczyciele też spróbowali, ale gdzie im do dzieci...), biegi z piłeczką pingpongową, wyścigi rzędów, mecz piłki nożnej. Wytypowano „Króla strzelców” w kategorii szkoła podstawowa i gimnazjum. Część artystyczna składała się z atrakcji w postaci rysowania kredą oraz prezentacji „Mam talent”. Odbyły się zajęcia z kaligrafii, „łamania języka” i historii pisma, oraz gra biologiczna w statki. Na holu szkolnym zatańczyliśmy wspólną zumbę, a gimnazjaliści zatańczyli zorbę.

Młodsi uczniowie naszej szkoły w przeddzień wyszli w plener malarski, gdzie w ciepłych promieniach słońca tworzyli wystawę prac malarskich pt. "Wiosenna łąka".  Wystawa ta tworzyła dekorację Dnia Dziecka. Tego dnia chętni chłopcy rozegrali mecz piłki nożnej, któremu sędziował ks. Janusz Pawlak. Na szkolnym boisku nie brakowało atrakcji: konkursów, zawodów i tańca zumby. Przybyli rodzice, którzy czynnie włączyli się w organizację  tworząc kącik "malowania twarzy", który cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem, gdyż kolejka z minuty na minutę rosła.

Wszystkie gry i zabawy podsumowano poprzez rozdanie dyplomów i upominków otrzymanych od wielu sponsorów. Odbył się też poczęstunek w postaci lodów, napojów, gofrów, słodkości, a także pieczonych kiełbasek z bułeczką.

Dzieci są w naszej szkole najważniejsze - pamiętamy o tym doskonale i najchętniej urządzalibyśmy takie świętowanie codziennie, ale to w końcu szkoła - uczyć też się trzeba.

Opracowanie - Jacek Rozmarynowski, Katarzyna Rossek

[gallery ids="7601,7602,7603,7604,7605,7606,7607,7608,7609,7610,7611,7612,7613,7614"]